Chyba jeszcze nigdy nie wracałam do Polski przez Kraków :)
Fajnie mieć dwa lotniska o mniej więcej tyle samo drogi, choć w sumie wolałabym mieć bliżej to, które ma więcej połączeń.
Piszę to oczywiście z dość dużym opóźnieniem (1 kwietnia, to nie żart ;-)) i ten wyjazd wydaje się być tak daleki...
Na pewno fajny był jet lag w tę stronę, wstawanie tak po prostu przed 6 jest fajną sprawą, nawet jak się pada na ryjek koło 19 ;-)
Poza tym powroty jak powroty - pranie, rozkładanie.. kolejne pranie.. :D