Dzień Pióra Wiecznego.
Paradoksalnie będąc niby taką entuzjastką tego instrumentu piśmienniczego, spędziłam ten dzien przed komputerem klikając w klawiaturę wybitnie nieartystyczne rzeczy ;-)
Ale udało się choć pod wieczór zrobić taką piórową fotkę na szybko.
Mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się wykombinować jakiś dedykowany kącik do pisania. Taki, w którym będzie tylko papier, pióra i atramenty, żadnych klawiatur. Ale na razie muszę pozostawić to w sferze marzeń. Choć doświdczenie mi mówi, że jak się marzy o czymś wystarczająco mocno i z serduszka, to gdzieś to po jakimś czasie do nas przychodzi... :)