I znowu rajd przez całą Polskę...
Pojechałabym nawet pociągiem, ale tym razem musiałam zostać dłużej i potrzebny mi był samochód na miejscu. Na szczęście droga nie była męcząca, choć przejeżdżałam koło dość "grubego" zdarzenia, gdzie jeszcze dogaszali jeden samochód. Choć mimo wszystko wyglądało to bardziej jak awaria niż wypadek. Ale jak już widziałam straż pożarną wjeżdżającą na autostradę na sygnale czułam, że coś będzie nie tak.
Na szczęście to było na trzypasmówce i jeden pas zostawili przejezdny.
W ogóle gdyby cała droga była taka jak ten kawałek trzypasmówki to by było mega...