Lekki róż o poranku. Piąteczek.
W sumie to tyle co poszłam do pracy i ogarnęłam chatę.
Mam jakoś tak wryte, że najpierw obowiązki, potem przyjemność, i czasem potrzebuję ogarnać zaległe sprawy i porządki, żeby móc się zrelaksować.
I muszę powiedzieć, że wieczorem siadłam z herbatą i satysfakcją z dobrze wykonanej roboty.