Przywieźliśmy serduszko ze Sri Lanki.
Śmiesznie tak, bo M. rzucił "znajdź serdudzko" i tak po prostu znalazłam je praktycznie pod nogami :D
Mam już parę takich kamiennych serduszek. Fajnie tak sobie wierzyć, że przez nie świat chce Ci powiedzieć, że Cię kocha. Trochę jak czterolistna koniczyna.