Jak do tego doszło nie wiem :D
Ja, Gdańszczanka z urodzenia, wychowania, wykształcenia i zatrudnienia raptem mam kartę mieszkańca Katowic, choć nawet nie mam Gdańskiej :D
Ale jakoś tak wyszło, mają tu fajne baseny ze zniżką na tę kartę, w sumie jest mi dość obojętnie w którym urzędzie odprowadzę podatki... A że i tak jakby nie patrzeć więcej czasu spędzam na południu... ;-)
Jak to było? "Katowice. Dla odmiany." :D
PS. zastnawiam się, czy ktoś szybciej rozparcelował swoją kartę, prosto z urzędu pojechaliśmy na basen :D I nawet wpadły fajne 2 godzinki z dobrym pływaniem - choć akurat zegarek pokazał mi nie ten palec co powinien i trenning mam dziwnie zarejestrowany bez odległości ;-) A byłoby takie piękne 1.7km...