I kolejny dzień bez zdjęcia, dlatego tylko to zdjęcie Tantuum Verde, które zrobiłam, żeby udowodnić M., że mamy tego węcej, i że jak dawałam mu do pracy, to nie odejmowałam sobie od ust i nie musiał się dzielić ze mną tym, co dostał ;-)
Ale to było mimo wszystko rozbrajające jak zobaczyłam te parę pastylek zostawionych mi na biurku, żebym nie została sama z bólem gadła =)