Nie wiem, czy powinnam się przyznawać tak publicznie, że totalnie mi odbiło, ale przynajmniej odbiło mi niewinnie i mam z tego niesamowitą radochę =)
Dziś dopięłam zestaw na obecną chwilę. Bo to nie takie proste, żeby po prostu kupić. Trzeba atrament dopasować, zrobić przetasowanie z innymi jak się okaże, że kolor nie taki jak sobie wyobrażałam i w ogóle ;-) No a jeszcze parę zostało do zdobycia, żeby łącznie mieć 40 piór na 40te urodziny, dobrze, że jestem z grudnia ;-)
Kolega mi tu podsunął pomysł, żeby skompletować 40 Lamy, ale obawiam się, że to może sie nie udać ;-) Szkoda, że tak późno się w to wciągnęłam, bo Lamy wypuszcza modele specjalne na dany rok i były na przykład piękne czerwone albo pomarańczowe, a są totalnie niedostępne.