Standardowo wizyta u fryzjera (Magda jak zwykle najlepiej!) kończy się sesją foto. Tym razem miałam zrobić też zdjęcie do dowodu... Ale akurat to dowodowe to będę musiała powtórzyć, bo wyglądam jak seryjny morderca :D
A to ujęcie powstało trochę przypadkowo, patrzyłam na telefon, którym wyzwalałam aparat, a coś tam trochę zamulało :D
Oczywiście nie ma przypadków, są tylko znaki... ;-)