Ta strona przeszła w stan spoczynku 17.05.2024. Od 18.05.2024 publikuję treści na stronie martakluka.pl

« NowszeListaStarsze »

1757 – 29.04.2022
Canon EOS RP @35mm » f/2.2, 1/80s, ISO 1600

Spakowana.

W sumie pierwszy raz lecę na samotny zagraniczny urlop. W sumie pierwszy raz tego chcę.

Ostatnie 10 miesiecy przyniosło dużo zmian w moim życiu. Pomimo, że tak właściwie niewiele się zmieniło... Mieszkam tak jak mieszkałam, pracuję tam, gdzie pracowałam, robię to, co w sumie już robiłam... ale wszystko jest jakoś bardziej.

Przearanżowałam sobie okolice biurka, przedpokój, są plany na dodatkowy regał-kwietnik w salonie i półkę w sypialni. Oddałam sporo rzeczy (w tym dla Urkainy), poprzekładałam w szafach, zoptymalizowałam trochę rozwiązań.

W pracy zmieniłam projekt i tryb pracy, odżyłam i trochę zaczynam rozumieć sens tego powiedzenia, że trzeba robić co się kocha, a nie przepracuje się ani jednego dnia ;-) Są wyzwania, są sukcesy, są super ludzie, to wszystko robi robotę.

Kurs kompozycji i Droga Artysty niby nie odkryły we mnie niczego, czego nie wiedziałam wcześniej, ale pozwoliły mi to wydobyć na światło dzienne, i dać sobie prawo do uważania tego za równie ważne, co praca zawodowa. Zaczęłam więcej tworzyć, skupiać się na tym i do tego dążyć.

I teraz siedzę tu, w Porto, "bo mogę". Bo zapracowałam, bo miałam odwagę, bo zorganizowałam, wymyśliłam, szukałam rozwiązań.

9 na 10 osób, którym mówiłam, że jadę sama, wyrażało mega zdziwienie. Ale jak to sama? To tak można? Nie boisz się? Nie będzie Ci smutno?..

Tak, sama. Po prostu. Owszem, boję się, ale odwaga to nie jest brak strachu. Odwaga to brak zgody na to, żeby strach nas blokował.

Zresztą po seansie "Diuna" moim faworytem jest litania Bene Gesserit przeciw strachowi:

Nie wolno się bać, strach zabija duszę.
Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.
Stawię mu czoło.
Niech przejdzie po mnie i przeze mnie.
A kiedy przejdzie, odwrócę oko swej jaźni na jego drogę.
Którędy przeszedł strach, tam nie ma nic.
Jestem tylko ja.

To dokładnie tak jest, kiedy przestaniemy uciekać, strach przestanie rosnąć.

Rzucę banałem: i wtedy wszystko staje się możliwe. Ale trochę tak rzeczywiście jest - jeżeli naprawdę wierzymy w cel, jeżeli naprawdę chcemy i działamy w określonym kierunku, to prędzej czy później do celu dojdziemy. Jednym będzie łatwiej, drugim trudniej. Ale skoro ktoś bez nóg jest w stanie wejść na 8-mio tydsięcznik, to Ty nie wstaniesz z kanapy?...

« NowszeListaStarsze »