W tym roku to urodziny będę chyba tydzień świętować... ;-)
Dziś była wersja dla najmłodszych – a tak pięknie odśpiewanego "Sto lat" to nigdy nie miałam. Moje ciociowe serduszko jest miękkie jak kaczuszka =)
Po drodze się zorientowałam, że nie mam tylu świeczek, żeby to 39 jakoś sensownie przedstawić. Ale przecież od czego jest się w IT - 100111-te urodziny już o wiele łatwiej było ogarnąć :D
A im dalej w te zdjęcia tu tym bardziej myślę nad jakimś usprawnieniem całości, bo nie wrzucę za chwilę kilkuset fot w jedną stronę tak po prostu, to Wam się przecież nigdy nie załaduje... ;-) A chciałabym opublikować poprzednie też. Za mało mam życia na te wszystkie hobby.
PS. Te ręce z tyłu to mój kochany brat na moją uwagę "że go widać w tle" ;-)