Ostatnio serniczek jest jedynym ciastem jakie piekę. A pomyśleć, że jeszcze niedawno nie robiłam go w ogóle ;-)
Generalnie jest on skutkiem ubocznym dość, hmm..., trudnego okresu w moim życiu, kiedy zdrowie mi na tyle siadło, że gdzieś tam w diagnozach zaczęły się pojawiać wyrażenia "zmiana lita" czy "nowotwór". Całe szczęście kolejne badania nie potwierdzały tej diagnozy i finalnie okazało się, że mam układ pokarmowy do renowacji. I pierwszym krokiem w tym kierunku było "rzucenie" białej mąki i cukru. I paru innych rzeczy, ale one już tak drastycznie nie wpływały na styl życia.
Biorąc pod uwagę, że tuż przed tą całą akcją odkryłam przepis na świętego graala drożdżówki i wydawało mi się, że to mi dobrze robi, bo przecież lekkostrawne itp, to zmiana była dość drastyczna. Wydawało mi się, że będę chodzić po ścianach, ale okazało się, że można tak żyć. Do tego stopnia, że zorientowałam się, że serniczki są bez mąki i mogą być na ksylitolu gdzieś po trzecim miesiącu :D
A wracając do serniczka... To łapcie przepis =)
Składniki
Masa serowa:
Polewa:
Sposób przygotowania
Tortownicę o śr. 24 cm wyłóż papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzej do temp. 170°C.
Masa serowa Wszystkie składniki do masy serowej umieść w misce i dokładnie zmiksuj, do uzyskania jednolitej konsystencji. Masę serową delikatnie przełóż do tortownicy.
Pieczenie Ciasto wstaw do piekarnika. Piekarnik elektryczny: 170 °C Piekarnik gazowy: 170 °C Czas pieczenia: 90 min. Upieczone ciasto pozostaw do wystudzenia w uchylonym piekarniku, a następnie schłodź je w lodówce. Schłodzone ciasto udekoruj polewą.
Polewa W małym garnku umieść czekoladę, śmietankę i ksylitol. Podgrzewaj na małej mocy palnika, ciągle mieszając. Gdy polewa będzie jednolita wylej ją na wystudzony sernik. Posyp wiórkami kokosowymi i odstaw do schłodzenia, na ok. 1 h.