Już tak naprawdę czuć wiosnę.
Można funkcjonować na zewnątrz w krótkim rękawku.
Fajnie tak, jak ziemia budzi się do życia. Lubię ten moment wychodzenia z zimy.
Kiedy jeszcze nie jest jakoś super gorąco, kiedy czasami jeszcze przydaje się jakaś bluza, ale kiedy to słońce już grzeje tak przyjemniej...
A skoro dzień święty święcić, to zrobiliśmy sobie totalne lenistwo :D