Kolejne Lego kupione dziecku ponad jego wiek ;-)
Nic nie poradzimy, że też lubimy klocki :D
W sumie to ciekawe, bo ja jako dziecko to raczej miałam pudło klocków z których robiło się co rusz co innego, a teraz tu buduje się dany zestaw wg instrukcji i potem się tym bawi.
Może to i dobrze, mniejsza szansa na zdekompletowanie zestawów, ale czasem korci mnie im to wszystko porozbierać, i po prostu coś zbudować.
Szczególnie, że teraz są takie fajne części... bosz, moja mała dziewczynka przeciera oczy ze zdumiania na te wszystkie gładkie płytki, różne nowe kształty, drobne części ruchome... gdzie te czasy, gdy przeźroczyste płytki 1x1 to był szał. Teraz to jest najzwyklejsze, co może być.
Muszę w sumie wrzucić tu kiedyś na daily zdjęcie różyczek jakie sobie sama kupiłam w promce po walentynkach vel w nagrodę za oddanie krwi. Jakoś dość długo mi zeszło zanim je złożyłam i w sumie się tu nie pojawiły. Muszę zapamiętać na dni bez pomysłu ;-)