No i skończyło się rumakowanie... Po dwóch tygodniach fajnego życia trzeba znowu odpalić służbowego laptopa.
Lubię swoją pracę, ale mimo wszystko bardziej lubię życie poza nią ;-)
A w tym dniu natura zdecydowanie mnie wspierała i lało jak z cebra... Dobrze, że przynajmniej poniedziałek w tej pracy nie był tak straszny, jak potrafią być poniedziałki ;-)