No to jest cała rodzinka :)
Ostatnie wyczekane Lamy - to białe z czerwonym klipsem - właśnie dotarło importem równoległym prosto z Nowej Zelandii, więc to był dobry moment na rodzinną fotkę :)
Nie ważne, że jak tylko ją opublikowałam w grupie piórowej, to mi podsunęli pomysł na jeszcze 2 modele, których nie mam i od razu je zamówiłam, bo się okazuje, że już coraz trudniej dostępne, ale cóż ;-) Stan na dzień dzisiejszy: 48 sztuk. Kto da więcej? :D