"Kieruj się na... północ" - przynajmniej tym razem.
Już chyba to parę razy tu pisałam, że mój stosunek do prowadzenia samochodu diametralnie się zmienił - i tak jak kiedyś szukałam tylko okazji, żeby pojechać w trasę, tak teraz szukam tylko sposobu, żeby przetansportować się pociągiem :D
Przy tym całym tetrisie to te 5-7h w pociągu jest tak pięknym gratisem, że zdecydowanie wolę to, niż przeklinanie w głowie (albo na głos) co 15min ciężarówek, które się wyprzedzają przy 92km/h. Jakby można było zapiąć te 140km/h na tempomat i przejechać gładko autostradę to może nie było by tak źle. Ale ostatnio - chyba od momentu jak potaniało paliwo - ludzie znowu jakoś tak bardziej chaotycznie jeżdżą.
A w pociągu kulturka, laptopik, książeczka, przez tyle godzin nikt od Ciebie nic nie chce, nic nie możesz, musisz siedzieć na tyłku i nic nie robić... ;-) no tylko brać :D