Sztuka optymalizacji i wciskania w grafik ciąg dalszy...
O 7:40 miałam okulistę w jednym luxmedzie, a o 9:00 rehabilitanta w innym, na drugim końcu miasta. Udało się dojechać idealnie tak, by jeszcze w samochodzie napisać poranne strony. Może nie były pierwszą rzeczą, jaką zrobiłam tego dnia, ale na pewno były poranne :D
A poza tym to podoba mi się kolorystyka tego zdjęcia, trochę żałuję, że nie zabrałam pomarańczowego pióra ;-)