Choć ostatnio wolę kierować się na południe, tym razem trzeba było wrócić na północ.
Nie sądziłam, że to powiem, a tym bardziej, że napiszę to publicznie - ale trochę już się najeździłam. Nadal uwielbiam prowadzić samochód, ale takie "techniczne" przejazdy męczą. Jakoś przejechanie znad Balatonu do Gdańska było fajniesze niż same Katowice - Gdańsk teraz. Dłuży się ta droga strasznie ;-) A jak się jeszcze cieżarówki zaczną wyprzedzać... no szał :D