Udało mi się dziś siąść bardziej do tematu testowania atramentów. Nazbierało nam się tu już dobre kilkadziesiąt buteleczek, a ja jeszcze powymieniałam się próbkami, których jest kolejne kilkadziesiat. I mój wewnętrzny chomik ma potrzebę skatalogowania wszystkiego.
Podobno najłatwiej to robić szklanym piórem, więc takowe nabyłam (dobrze, że to akurat tania zabawka) i wygląda, że to da radę. Plus te stakówki co już miałam wcześniej, jakiś pędzelek i można testować.