Trochę zapomniało mi się o zdjęciu, więc będzie tylko ten kiepski technicznie kadr z naszego kolejnego Śpiewogrania. To niesamowite, że już dzieciaki wyrosły, a my się nadal spotykamy.
I mam nadzieję, że to się jakoś utrzyma nawet wtedy, gdy będę na drugim końcu kraju...
PS. Fotka była dla M., bo lubi tę piosenkę. Bosz, ile ja przy niej wypłakałam w liceum, tego nawet ja nie pamiętam :D