W końcu znowu w góry!
Nie wiem jakim cudem spakowałam się w 33L i jeszcze mi zostało trochę miejsca, ale w sumie finalnie okazało się, że tyle wystarczy, a i tak mogłam nie brać paru rzeczy ;-)
Tylko kondycja mi się trochę nie zmieściła do tego plecaka... :D