Jak to jest, że człowiek jest niby istotą stadną, niby lubi ludzi, uwielbia się spotykać przynajmniej z niektórymi osobami, a tak ciężko mu jest wyleźć z chaty do tychże ludzi? ;-)
Ale wylazłam, i spotkałam się z moimi nepalskimi dziewczynami.
Żeby nie było za prosto wybrałyśmy sobie całkiem wietrzny wieczór, aż chłopaki na kite'ach śmigali w Brzeźnie ;-) Ale trzeba przyznać, że było przepięknie!