Jakby bardziej wiosennie się zrobiło... ostatnio nawet siedziałam dobre parę godzin przy otwartym balkonie i nie było zimno!
(pominę fakt, że potem wybijałam muchy przez kolejne poł dnia, chyba czas na założenie moskitiery...)
Kiedy to było, że sobie obiecywałam mieć cięte kwiatki częściej w domu?... Trochę ostatnio mi nie wychodziło, ale cóż... w końcu trafiłam na marketowe tulipany...
Fajnie byłoby dorwać jeszcze konwalie, choć raz do roku... To jest w ogóle smutne najbardziej lubić kwiaty, które są tylko przez parę tygodni, i jeszcze trudno je dostać...