Dziś cały dzień akademii spędziliśmy na wspólnym tworzeniu utworów.
Asia przyszła z gitarami elektryczną i basową. Ziarno basówki miałam już zasiane lata temu, nawet kiedyś w liceum występowałam w jednym utworze grając na basie, ale jakoś nigdy do niej nie dotarłam. No i teraz to ziarenko zostało nieźle podlane...
Lubię rytm. Granie na bębnach. I na basie właśnie.
Kiedyś jakoś na pewno... ;-)
A tak poza tym to dziś takie niebo na koniec dnia: