Ups, I did it again...
O "Drodze artysty" już pisałam – jeżeli nie tu to na bank na tookapic. Jest to książka, którą poleciła mi moja nauczycielka na samym początku Akademii w Open Voice Studio, a do której sięgnęłam dopiero po tym, jak ją skończyłam (dwa lata).
Sięgnęłam i zmieniła moje życie. Może nie do końca – bo nadal pracuję w IT :D, ale zdecydowanie jest więcej twórczości w moim życiu. A przede wszystkim akceptacji, że to nie są "głupoty", tylko niezbędne zachowania pozwalające utrzymać się w dobrej kondycji psychicznej.
To trochę jakbyśmy chcieli żyć zdrowo przestając dostarczać sobie jakiegoś tam jednego składnika. Niby nic, może paznokcie trochę słabsze, ale w sumie to jest ok, tylko nie wiadomo skąd to notoryczne zmęczenie, ale w sumie dużo się dzieje, to olejmy.
Z twórczością jest tak samo. Jeżeli za dzieciaka pasjonowały Cię kolorowanki, pisanie wierszyków, tatrzyki, śpiewanie... a potem trzeba było dorosnąć i z tego zrezygnować, to nigdy nie będziesz tak naprawdę szczęśliwy tłumiąc to w sobie.
Nie trzeba wiele, ja te farbki, którymi się tu zachwycałam na początku grudnia wciąż mam dziewicze. Ale po drodze powpadały jakieś teksty, łapacz snów, jakieś drobne rysunki... A przede wszystkim rearanżacja przestrzeni, zrobienie sobie miejsca na "pierdołki", pozbycie się odwiecznie zalegających śmieci. Ważne jest danie sobie prawa i przestrzeni do tego, żeby się realizować twórczo. Żeby w nas samych stało się to tak samo istotne i oczywiste jak umycie zębów. Żeby to nie była pierwsza rzecz, z której rezygnujemy jak jest mało czasu i siły.
Na drugi przebieg zdecydowałam się już w trakcie pierwszego. Na fali ogólnego entuzjazmu i efektów pominęłam niektóre zadania (a przecież to jest oczywista oczywistość, że to, co najbardziej chcemy ominąć, jest nam najbardziej potrzebne :D) uważając je za zbyteczne. A teraz uważam je za istotne i po prostu chcę do nich wrócić.
Jedno mogę powiedzieć. Są efekty. Na wielu płaszczyznach, czasem aż trudno w to uwierzyć.
Artykuł nie jest sponsorowany, ale szczerze polecam tę książkę każdemu ;-)