Od jakiegoś czasu nosiłam się z myślą przesadzenia tego fikusa. Był w obecnej doniczce dość długo i coś ostatnio nie wyglądał na super szczęśliwego. Ale tak nie bardzo byłam w stanie znaleźć na niego pomysł – parapety mam za wąskie, na biurku większej doniczki bym nie zmieściła... W końcu wpadła mi w oczy taka wysoka, stojąca niezależnie. I kwiatek ma nowy dom :) Mam nadzieję, że będziem u tu dobrze.
Przy okazji oczywiście poszło kaskadowo... bo przecież trzeba coś przesadzić do dotychczasowej fikusowej doniczki i kolejne 6 kwiatków ma też nowe domki ;-)
Czasem marzę o tym, żeby to można było tak wsadzić, podlać od czasu do czasu i przestać myśleć, a jednak ciągle jest to coś, co angażuje. Ciągle trzeba dbać, a to jakieś robaki, a to coś liście opadają, a to za sucho, a to za mokro, a to za zimno, za ciepło... a to wyrasta z doniczki, a to jakiś poprosi, żeby go zabrać do domu ze sklepu budowlanego... ;-)