Nowy domek dla moich piór :)
Kombinowałam, kombinowałam i wykombinowałam :)
Niestety nie jest to rozwiązanie idealne i będzie wymagało lekkich przeróbek, ale na razie jest jak jest. Obawiam się, że całkiem długo będzie jak jest ;-)
Te moje zawijane piórniki były super, ale nie pozwalały na szybki ogląd kolorów i nigdy nie widziałam co mam w którym - a było tego 3 sztuki. Teraz jest o wiele łatwiej
Aktualnie z układu przedstawionego na zdjęciu - ułożonego kolorami piór - przeszłam na ułożenie kolorami atramentów. To jest dopiero game changer :)
W planach jest dorobienie ścianek do tego stojaka, żeby mieć większy prześwit między półkami i wyklejenie korytek filcem. Bądźcie gotowi na update za jakiś rok ;-)