Zima!
Nie wiem jak to się stało, że w tym roku trochę mnie ominęła.
Mam wrażenie, że przez ostatnie dobrych parę lat większość czasu wolnego spędzałam w śniegu, dłuższe wyjazdy były w zimne, robiłam zimowe kursy górskie i jakoś non stop ten śnieg po kolana istniał w moim życiu. Aż raptem okazało się, że gdzieś tam go liznę parę dni. Tam wyjadę w cieplejsze, tu jestem chora i nie wychodzę z domu, a zimy w Gdańsku jakie są każdy widzi...
Ale tu bardziej na południu już jest śnieżek śniegulek! (mogę tak mówić, bo nie musze odśnieżać samochodu rano :D)
PS. to jest kolorowe zdjęcie :D