Kolejna misja świąteczna zaliczona - makowiec.
Jakoś tak wyszło, że tradycyjnie w naszej rodzinie ja to robię. Choć nie przepadam za nim, ale dzieki temu, że robię to sama, i własnoręcznie przygotowuję masę makowa, to nie ma w nim tych bakalii, których nie lubię :D